To już trzeci temat, który piszę,
ponieważ pozostałe nie nadawały się nawet do przeredagowania.
Bardzo dziwne. Jednak czułem, że nie idzie mi tak jak na początku,
a na pewno nie bez powodu. Być może dlatego, że w firmie w której
pracuję zachodzą pewne zmiany, które nie koniecznie są dla mnie
dobre, przez co może trochę wybili mnie z rytmu pisania. Jednak nie
na tyle, żeby całkowicie porzucić prowadzenie tego bloga. Ha! Nie
dam się.
Z drugiej strony, być może, brakowało
mi konkretnych postanowień co do tego bloga i szedłem trochę na
oślep. Trochę myślałem (a nawet więcej niż trochę!) i
postanowiłem, że będę pisał tutaj na platformie Blogger przez
pół roku, a po tym czasie przeprowadzę analizę. W zależności od
wyników, albo będę przenosił się na własną domenę, albo będę
próbował pisać w innej tematyce. Przede wszystkim chcę zobaczyć
jak pójdzie pogodzenie etatu z blogowaniem. Obecnie jest dobrze, ale
niedługo zacznę dwunastogodzinne zmiany i tutaj może być
hardcore! Będę starał się, żeby chociaż wystawić minimalnie
dwa wpisy w tygodniu. Kolejną sprawą są czytelnicy. Bardzo
chciałbym ujrzeć za pół roku, że posiadam fajne grono
czytelników dla których mogę pisać. I ostatnia sprawa, to
tematyka. Znając mnie tematów będzie wiele, jednak warto by było
konkretnie się określić.
I to tyle w ramach przemyśleń.
Nie ma co za dużo główkować, tylko trzeba działać. Wpis sam się
nie napisze, a to jest tutaj najważniejsze. Tworzyć, tworzyć i
jeszcze raz tworzyć. Dla was, dla moich czytelników :)
Gdy wczoraj przeczytałem komentarz
jednego forumowicza, to zamarłem. „... lepiej być malarzem czy
pędzlem malarza?”. Dyskusja tyczyła się pracy na etacie czy we
własnej działalności gospodarczej. Tymi sześcioma słowami trafił
prosto w moje serce. Odkąd skończyłem szkołę myślałem o
własnej firmie, jednak wiele rzeczy odrzucało mnie od tego. Teraz,
jak przeczytałem te słowa i słuchałem podcastu Michała
Szafrańskiego wiem, że chcę pracować na własny rachunek. Też
chcę być blogerem, który będzie prowadził go w pełnym wymiarze
i mógł z niego się utrzymywać. Bardzo chcę dojść do takiego
stanu i będę robił wszystko, żeby to się udało.
Będę naprawdę szczęśliwy, jak
będziecie ze mną śledzić moje postępy w prowadzeniu tego bloga.
No i będę arcy-prze-szczęśliwy, jeżeli będzie wam to sprawiać
frajdę.
Tak myślę, że dopiero teraz
zdefiniowałem na poważnie swoje postanowienie noworoczne :) A jak
wasze cele na ten rok? Opowiedzcie o tym w swoich komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz