sobota, 28 stycznia 2017

Jak nie wpaść w depresję? Jak kontrolować złość? Decyduj o swoich uczuciach!

Codziennie spotykamy się z przeróżnymi sytuacjami w życiu. Jedne są tak drobne, że ledwo je zauważamy, inne są tak ekstremalne, że uderzają nas w twarz z taką siłą, że ciężko pozbierać się po takim uderzeniu. Uważam, że nie ma sensu, żebym podawał listę konkretnych przykładów. Każdy z Was miał przeróżne sytuacje w życiu z którymi musieliście sobie radzić, a jak wielu jest ludzi, tak wiele reakcji na poszczególne incydenty.

Jak to się dzieje, że zwalniając dwie osoby z działu marketingu, które obejmowały te same równoległe stanowiska, po usłyszeniu odprawy jedna wzruszyła ramionami, a druga popadła niemal w depresję? Obojgu równie zależało na pracy, gdyż byli świeżo upieczonymi studentami. Dlaczego oboje postąpili tak odmiennie? Dlaczego dla jednych potrafimy być mili, a dla drugich nie starcza nam cierpliwości?

Drodzy czytelnicy, jesteśmy istotami, które mają wolną wolę. Mamy samoświadomość tego co robimy, myślimy i jak możemy widzieć dany problem. Dzięki czemu pomiędzy bodźcem, a reakcją pozostaje nam świadoma decyzja do podjęcia. To my decydujemy, czy zwolnienie z pracy nas poruszy czy po prostu poszukamy zatrudnienia gdzie indziej. Decydujemy czy rozstanie się z partnerem sprawi, że zablokujemy się na miłość, czy potraktujemy je jako naukę, bądź nowe doświadczenie. Decydujemy czy damy opętać się ślepej miłości, gdy nasza druga połówka będzie nas toksycznie ranić, albo od razu pojmiemy w czym rzecz i szybko to skończymy

Chciałbym, abyście dobrze mnie zrozumieli. Nikt, ale to nikt nie jest w stanie was obrazić, dopóki na to nie pozwolicie. Są osoby, które obrażają się o drobiazgi oraz takie, które pozostaną niewzruszone słysząc obelgi w ich stronę. Człowiek osobiście decyduje, czy w danej sytuacji zachowa się przyzwoicie lub nieprzyzwoicie. Czyli nie boli was to, że współpracownik wyzwał was od głupków, tylko boli was to jak przyjęliście te słowa. Na przykład obrazą, płaczem, poruszeniem lub wszystkim po trochu. Niektórzy po usłyszeniu takich słów popadają w taką nienawiść, że są zdolni zwolnić się z pracy. Uczucie, które wywołujemy na dany bodziec może być bolesne, ale czy musi? A gdyby tak zareagować śmiechem, radością lub nawet miłością? Następnym razem, gdy dojdzie do takiej sytuacji uśmiechnij się w sercu, zareaguj inaczej. Kontroluj swoje uczucia i nie daj pochłonąć się destrukcyjnym myślom. Uwierz mi, że zauważysz oszałamiająco wielką różnicę. Zaryzykuj, co Ci szkodzi.

To, że reagujemy agresywnie w stresujących sytuacjach może być spowodowane naszym charakterem, sytuacjami przeżytymi w dzieciństwie, bądź środowiskiem, które tak na nas wpływa. Nie na darmo mówią: „agresja rodzi agresję” lub „jesteś sumą pięciu znajomych z którymi przebywasz”. Prawda, ale będąc istotami wolnymi i samoświadomymi mamy możliwość zmiany reakcji. Posiadamy wolną wolę do decydowania, jak będziemy postępować oraz jak zachowamy się, gdy nasze dziecko coś zbroi. Jeżeli zdarza Ci się krzyczeć na nie, to następnym razem użyj swojej świadomości i zdecyduj, aby zachować się inaczej. Brzmi banalnie, ale obejrzyj i przeanalizuj skutki twojego niezwykłego zachowania. Jak twoje dziecko się zareaguje? Czy nie wpłynie to pozytywnie na wasze relacje? To może wydawać się dziwne, a wręcz niezrozumiałe, ale proszę zastanówcie się nad taką możliwością.



Może być ciężko, zwłaszcza kiedy staniemy w sytuacji, gdy atakuje nas ktoś i stara się zburzyć nasz autorytet. Albo nasze dziecko nie słucha naszych rad i nalegań. W takich sytuacjach możemy zareagować naprawdę przeróżnie. Paleta reakcji jest rozmaita, jednak to ty sam decydujesz jak się zachowasz i nie zapomnij o tym, że zawsze masz wybór i to czyni cię wolnym człowiekiem. Nasz charakter jest wyrzeźbiony przez czynniki genetyczne, psychologiczne i środowiskowe, ale można to zmienić dzięki zaangażowanej i ciągłej pracy nad sobą. Może być ciężko, zależy nad czym musisz popracować, ale skutki tego będą kosmiczne. Gwarantuję.


Sytuacje są przeróżne, sam najlepiej wiesz drogi czytelniku, jakie wydarzenia są dla ciebie najgorsze. Aby móc się do nich przygotować wyobraź sobie daną sytuację i przypomnij sobie, jak się zachowałeś w tamtej chwili. Co wtedy czułeś? Postaraj wywołać w sobie to uczucie. Jest to złość, która gotuję się w tobie? Płacz? Smutek? Strach? Czujesz to teraz? Weź głęboki oddech. Kilkakrotnie. Wyobraź sobie inną reakcję. Uśmiechasz się. Odpowiadasz spokojnie: „Nie przejmuj się synku, uważaj, żeby nic Ci się nie stało.” albo: „Kochanie, czy ta kłótnia ma sens? Masz rację, nie powinienem tak robić. Nie kłóćmy się.”


Sami widzicie, że jeżeli jesteśmy nerwowi, przesadnie wrażliwi na słowa innych bądź po prostu brakuje nam cierpliwości, to tak naprawdę możemy to zmienić. Potrzeba szczerych chęci, zaangażowania i odpowiedniego działania, a sukces gwarantowany!



Przyznam się wam, że osobiście jestem również nerwusem i chwilami jestem nieprzewidywalny. Co gorsze dla obcych potrafię być bardziej cierpliwy niż dla moich bliskich. Być może, za dużo od nich wymagam, ale to żadne usprawiedliwienie. Przecież, każdy człowiek zasługuje na odrobinę cierpliwości i wyrozumiałości. W każdym bądź razie, jestem świadomy tego, że jeszcze nie do końca kontroluję siebie. Odkąd odkryłem tę prawdę, o decydowaniu jak się zachowam w danej sytuacji i co będę odczuwał, moje życie zmieniło się. Oczywiście nie było to żadne hokus pokus, jest to ciężka praca na sobą i nieustanna walka wewnątrz. Nie martwi mnie to, ponieważ co dobre i wartościowe nie przychodzi łatwo. W tym całym pędzie można się zapomnieć, ale po to są te blogi oraz wszystkie książki, by móc sobie przypominać o tym co ważne i mieć możliwość bycia lepszym człowiekiem. Jak pisał Stephen Covey: „...znajdujemy się wciąż w stanie embrionalnym, możemy zatem wzrastać, rozwijać się i realizować coraz więcej naszego potencjału, objawiać coraz więcej talentów i zdolności.”





To tyle na temat samokontroli i podejmowaniu decyzji o swojej reakcji, gdybyście chcieli podzielić się ze mną swoimi spostrzeżeniami to zapraszam do komentarzy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz