W czasie szkoły średniej robiłem
kurs prawa jazdy, gdzie poznałem Łukasza. Opowiadał mi, że przez
ostatnie trzy lata jeździł w każde wakacje na zbiory truskawek w
Holandii. Praca nie była lekka, ale całkiem nieźle płatna, jak na
młodego człowieka wystarczało w zupełności. Streścił mi jak to
wszystko dokładnie wyglądało i podał kontakt do właścicieli
gospodarstwa. Byłem strasznie nakręcony na ten wyjazd i chciałem
bardzo tam jechać, żeby zarobić na swoje pierwsze auto. Marzył mi
się wtedy VW Passat. Od razu zacząłem liczyć ile zarobię, ile
czasu tam będę. Zacząłem wyobrażać sobie, jak to będzie fajnie
oraz ile kasy to zarobię. Właściciele chętnie zgodzili się na
mój przyjazd i pracę. Zbliżała się data wyjazdu, a ja nie
wykonałem żadnych przygotowań ani czynności związanych z
wyjazdem. I wiecie co zrobiłem? Jak każdy reaktywny człowiek,
machnąłem ręką i znalazłem głupią wymówkę. Tak pożegnałem
się z pieniędzmi i wymarzonym passatem. Na szczęście było to
bardzo dawno temu i polepszyło się u mnie z tym głupim nawykiem.
Ile takich okazji przelatuje nam koło
nosa? Możliwe, że początkowo nawet zwrócą naszą uwagę na
siebie, ale ile razy znajdujemy głupie wymówki by po prostu
zrezygnować. Od dzisiaj mówimy nie! Załóżmy, że wiemy czego
chcemy i mamy założone cele krótko i długoterminowe dotyczące
naszego życia. Jednak same planowanie i rozmyślanie nie sprawi, że
tak się stanie. Owszem dobrze ułożony plan to połowa sukcesu, ale
nie można zapomnieć o działaniu. Czyli konkretnych czynnościach
prowadzących nas do celu. Jest to element bez którego nic się nie
zmieni w naszym życiu.
Niestety nie dam rady przesuwać rzeczy
myślami więc muszę ruszyć do tego tyłek. Nawet jeżeli mam w
głowie całą historię, to dopiero sprzedam książkę, gdy ją
napiszę i przeredaguję. Nic samo się nie zrobi, a maksymy i czcza
paplanina są puste bez konkretnych przykładów stosowania tych
wywodów. Brian Tracy w swojej książce pisze, że człowiek ma w
sobie dwa mechanizmy. Sukcesu i porażki. Mechanizm porażki
powoduje, że człowiek działa po najmniejszej linii oporu, bez
zastanawiania się nad długofalowymi konsekwencjami wykonywanych
działań. Ten mechanizm działa automatycznie 24/7. Dostrzegasz w sobie coś z tych cech?
Ty jesteś wehikułem. Cele i plany są
twoją mapą. A działanie jest twoim napędem. Rozumiesz? Te trzy
elementy muszą współgrać, żebyś w ogóle ruszył. To jest
logiczne, ale wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawę. Poważnie.
Na pewno spotkaliście w swoim życiu osoby, które często narzekają
na niską pensję oraz jak to byłoby dobrze zarabiać pięćset
złotych więcej. A czy ci ludzie zrobili cokolwiek aby to zmienić?
Innym przykładem są ludzie, którzy słuchają ciekawych
przemówień, cytują ludzi sukcesu, ale na tym się kończy.
Mój przyjaciel wysyłał mi ostatnimi
czasy bardzo ciekawe linki do artykułów dotyczących rozwoju
osobistego i pisał mądre rzeczy. Szczerze pomyślałem, że facet
wziął się za siebie i swoje życie. Z dobrym nastawieniem
postanowiłem go odwiedzić i z nim porozmawiać. W rzeczywistości
niestety nie było tak fajnie, jak się na to zapowiadało. Nie
ukrywam, że było trochę cienko z nim i więcej nie chcę pisać na
ten temat. Mam nadzieję, że czytasz to stary i wyciągniesz coś z
tego!
Internet jest pełen treści
motywacyjnych, które potrafią dać kopa, ale bez działania to na
nic się nie zda. Bardzo dobrze jest pogłębiać swoją wiedzę i
upewniać się co się chce robić w życiu. Ale jak można być tego pewnym w stu procentach, jeżeli nie zacznie się tego robić?
Niektórzy marnują w ten sposób swoją edukację, ponieważ uczą
się przedmiotów nie wiedząc jakie ma to zastosowanie w życiu. A
nie da rady dowiedzieć się tego póki nie poeksperymentuje się w
rzeczywistości. Mam na myśli, że studia na kierunku graficznym
mogą się wydawać fajne, ale jeżeli wcześniej nie spróbujesz
pracy na programach graficznych, to później może być niemiłe
zaskoczenie, że to jednak nie to. Mamy możliwość wyboru więc
warto przemyśleć i przetestować różne możliwości zanim coś
się wybierze. A gdy wpadniemy na naszego konika, to do dzieła!
Działajmy i to nie tylko tak, jak w programie. Pracujmy ponad
programowo. Doskonale wiadomo, że nie wszyscy nauczyciele są
ambitni dlatego sami stawiajmy sobie poprzeczkę i codziennie róbmy
coś w danym kierunku. Po co obwiniać innych, że słabo nas czegoś
nauczyli skoro możemy sami to nadrobić, a nawet przewyższyć. A to
już jest wyczyn.
Żyjąc w erze informacji mamy
niesamowity dostęp do wiedzy i wszelkich nowości. Jesteśmy
farciarzami, że żyjemy w takich czasach. Ale nie zapominajmy, że
bez konkretnych działań wszelkie te informację przepadną i nic w naszym życiu się nie zmieni.
Jeżeli macie również jakieś
przemyślenia na ten temat, to nie zapomnijcie napisać o tym w
komentarzach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz